Główny Urząd Statystyczny kilka dni temu poinformował, że obecna inflacja na poziomie 7,7% jest największą jej wartością od 2000 roku. Jeszcze w lipcu, pracując nad naszym e-bookiem (którego pobierzesz tutaj) omawialiśmy wskaźnik na poziomie 5%, co było ówcześnie najwyższym wynikiem od dekady. Analitycy Mbanku już wtedy ostrzegali, że to może nie być końcowy poziom inflacji w tym roku, jednak nikt nie spodziewał się aż takich przyrostów.
Jak to wygląda w przypadku nieruchomości? W I półroczu 2021 r. ceny mieszkań wzrosły bardziej niż przez cały 2020 r., a druga połowa roku i gwałtownie wzrastające ceny wszystkiego, z naciskiem na materiały budowlane, tylko ten wzrost powiększyły. Galopująca inflacja wpływa na wyższe koszty budowania domów i mieszkań w stanie deweloperskim, co naturalnie przekłada się na jeszcze większy wzrost cen, wszystkich nieruchomości dostępnych na rynku. Nic zatem dziwnego, że jedną z najpopularniejszych form inwestowania jest decyzja o zakupie domu bądź mieszkania.
Wiele osób decyduje się na zakup nieruchomości konkretnie pod wynajem – nie tylko zapewnia to stały dochód pasywny, ale i można zyskać w czasie na wzroście wartości danego lokalu (które z każdym rokiem zyskuje). Co więcej – chętnych na mieszkania wciąż przybywa (pomimo niedawnych podwyżek stóp procentowych), za to spada liczba dostępnych na rynku lokali. Spadek dostępności (zwłaszcza nowych mieszkań) jest spowodowany nie tylko drożejącymi gruntami, coraz trudniejszym znalezieniem ciekawego, niezagospodarowanego miejsca, ale również znacznie droższymi materiałami budowlanymi i usługami z tym związanymi.
Jeśli jesteś zainteresowany ulokowaniem swoich oszczędności z bezpiecznym miejscu, sprawdź nasze oferty nieruchomości lub skontaktuj się z nami, a nasi specjaliści pomogą znaleźć idealną nieruchomość dla Ciebie i Twojego budżetu.